Sprinterski Puchar Polski w Kaliszu.
Kurz na torze w Kaliszu zdążył już opaść ale emocje dalej w nasz żyją. Świąteczny weekend w najstarszym mieście w Polsce przyniósł dużo wrażeń i jeszcze więcej doświadczenia. A także cenne punkty do kwalifikacji na Mistrzostwa Polski.
5 miejsce Krzysia w Sprincie Indywidualnym
W sobotę dzień dla nas był bardzo długi. Ze względów „technicznych” wyjazd do Kalisza był o 4 rano. Na miejscu standardowo: zgłoszenia, rozgrzewka na torze i rolka. Zawody rozpoczęliśmy od kwalifikacji do Omnium – wieloboju torowego. Tu wynik był pozytywny, 2:1: dwóch zawodników w głównym wyścigu, Jacek w omnium B.
Od razu z kwalifikacji omnium, zawodnicy ruszyli do sprintów. 200 ze startu lotnego to konkurencja będąca eliminacją do czołowej 16 a także zapewnia rozstawienie biegów. Proste: najszybszy z 16, 2. z 15., itd.
Od razu z kwalifikacji omnium, zawodnicy ruszyli do sprintów. 200 ze startu lotnego to konkurencja będąca eliminacją do czołowej 16 a także zapewnia rozstawienie biegów. Proste: najszybszy z 16, 2. z 15., itd.
Bardzo dobre dyspozycja umożliwiły Krzysiowi załapanie się do drabinki z 6. miejsca i walkę w 1/8 z 10. konkurentem. W pierwszym sprinterskim biegu wykorzystał przewagę nad zawodnikiem i o błysk szprychy linię mety przejechał jako pierwszy.
Bardzo dobre dyspozycja umożliwiły Krzysiowi załapanie się do drabinki z 6. miejsca i walkę w 1/8 z 10. konkurentem. W pierwszym sprinterskim biegu wykorzystał przewagę nad zawodnikiem i o błysk szprychy linię mety przejechał jako pierwszy.
Późniejsze biegi sprinterskie przeplatane były z omnium dlatego do ćwierćfinału Krzyś podchodził po scratchu. Bardziej doświadczony i szybszy przeciwnik wyprzedził Krzyśka. Do końca dnia kontynuowaliśmy walkę w wieloboju.
Końcowy rezultat 4 konkurencji omnium dla naszych zawodników z głównej drabinki był wypadkową błędów w trakcie rywalizacji i sytuacji jakie działy się na torze. Po trzech konkurencjach Krzyś i Wiktor pewnie zabezpieczali końcówkę stawki. Dopiero wyścig punktowy pozwolił awansować kilka oczek w górę.
Ładną rywalizację pokazał Jacek. W wyścigu omnium B walczył o podium (27. miejsce total) ale z dużym zacięciem i charyzmą. Awansu na mistrzostwa w jego przypadku nie będzie ale zebrane doświadczenie już teraz wykorzystuje na szosie.
5 miejsce w sprincie drużynowym
Po długim pierwszym dniu, niedziela zapowiadała się spokojniej. Sprint drużynowy, 2000m z startu zatrzymanego, keirin i madison to był rozkład jazdy do popołudnia.
Dzień rozpoczęliśmy od startu w drużynie. Bez większego stresu podeszliśmy do koronnej konkurencji trenera Kuby. 1,5 rundy „lotniska” w Kaliszu (przydomek lotnisko tor zyskał dzięki bardzo długiemu obwodowi – 500m) i rezultat który zaskoczył wszystkich. 5. miejsce to dobry wyniki.
Następny start – 2000m – Wiktor i Jacek woleliby przemilczeć. Pierwszy nieco słabo ocenił swoje siły i wypoczęty dojechał do mety, drugi dwa razy wypiął buta i musiał kontynuować jazdę z luźną nogą. Również Krzysiek czuł pewien niedosyt po starcie.
Na poprawę humoru ruszył keirin. Szybki i widowiskowy wyścig za motorem to typowo sprinterska zabawa. I tu również dobrze pokazał się Krzyś pewnie awansując dalej. W półfinale plan był dobry ale inni mieli lepszy więc nasz zawodnik rywalizację kończył w finale B ostatecznie na 12. pozycji.
Na deser, czysto treningowo Wiktor z Krzyśkiem ruszyli do medisona. Cel był jeden – przećwiczyć mocno specyficzne zmiany w warunkach torowych. Rezultat był sprawą drugorzędną.